Światowy Dzień Tai Chi

Zastanawialiście się może, jak to jest, że trolle są niby takie ciężkie, powolne, a potrafią tak hyc! – znienacka – wyskoczyć na niespodziewanego podróżnika z powitalną maczugą? Trolle potrafią być jednocześnie trwade jak skała, którą według zupełnie zresztą nieprawdziwych i krzywdzących legend miałyby stawać się za dnia, oraz miękkie i…

Czytaj dalej

Pajęczycy zabawy szydełkiem

Moja zabawa z szydełkiem zaczęła się jakieś pół roku temu, kiedy powalona grypą żołądkową nie miałam nawet siły czytać. Tak się złożyło, że parę dni wcześniej kupiłam w Tchibo mini zestaw do knookingu, więc mogłam go teraz wykorzystać. Poza tym, jak tylko Halinka dowiedziała się, że biorę do ręki szydełko,…

Czytaj dalej

Przed wyruszeniem w drogę, musisz zebrać drużynę

Pillars of Eternity

Bardzo opóźniona, ale wciąż aktualna, wybiórcza recenzja gry Pillars of Eternity studia Obsidian Każda osoba zorientowana w tematyce gier komputerowych o grze Pillars of Eternity już zapewne słyszała, więc nie muszę jej szczegółowo przedstawiać. Gwoli ścisłości powiem tylko, że to klasyczny izometryczny rpg w klimatach fantasy, nawiązujący do takich klasyków…

Czytaj dalej

Ogniem i magią – rzecz o pewnej książce

Obietnica Krwi, Brian McClellan

Jest taki typ fantasy, który na własny użytek nazywam fantasy militarnym. Definiuję go następująco: w fikcyjnym świecie, osadzonym najczęściej w klimatach późnego Średniowiecza lub Renesansu, rozgrywa się jakiś konflikt. Nic nowego, fantasy żyje wojną totalną, a ścierające się armie są doskonałym tłem dla pokazania dramatów bohaterów. Tyle że w fantasy…

Czytaj dalej

List otwarty Macicy do Rządu Rzeczypospolitej Polskiej

Szanowna Rado Ministrów Rzeczypospolitej Polskiej, Zwracam się do Państwa, ponieważ wiem, jak bliskie jest Wam dobro przyszłych pokoleń. Cieszę się, że pomagają mi Państwo realizować się w swej niezmiennej od wieków i jedynej słusznej funkcji wydawania potomków. Bardzo mnie wzrusza troska wszystkich wokół o to, bym pracowała. Nie chcę być…

Czytaj dalej

Mea culpa – czyli rodzic wszystkiemu winny

Młoda dama

Ilekroć fejsbkukowy znajomy (a najczęściej znajoma) wrzuci pytanie z działu dziecięcego, dyskusja przeradza się ze swobodnej wymiany zdań w regularną wojnę. Najdrobniejsza bzdura staje się pretekstem do darcia koszul w obronie jedynego właściwego soczku, pieluch, krzesełek, szczoteczek…Okazuje się, że na zewnątrz wyluzowani i zdystansowani (oh, najważniejsze, że jest zdrowym, roześmianym…

Czytaj dalej