Z języka angielskiego to tease oznacza „drażnić”. I to, co ujrzało się światło dzienne w internetach, idealnie oddaje znaczenie tego słowa.
Bo strasznie mnie takie „zajawki” drażnią.
Oto wielce mówiące 11 (JEDENAŚNIE) sekund Tomb Raidera, który pojawi się w marcu 2018 roku. Fani Alici Vikander mogą sobie porobić screeny w full HD.
A cała reszta, w tym ja, może tylko machnąć ręką na te niewyraźne sceny akcji i poczekać cierpliwie do jutra, gdyż wtedy okaże się „prawdziwy trailer”.
Czekajcie zatem na aktualizację!
EDIT: I już jest! No, to rozumiem! Trinity, czekan, dwa pistolety – mam wrażenie, jakbym oglądała grę. Vikander, póki co, wygląda na grzeczną dziewczynkę, ale może to tylko kwestia doboru scen do trailera i w filmie pokaże, że ma pazur. Zresztą, przypominam sobie reboot sprzed paru lat i pierwszą przygodę Lary – to był taki swoisty chrzest ognia. Może w filmie też pokażą transformację Lary z delikatnego dziewczątka w twardą poszukiwaczkę skarbów. Trzymam kciuki!
fajna ta aktorka. Ona chyba gra też w tym filmie „Tulipanowa gorączka” (polecam, duet z filmu Valeriani miasto tysiąca planet też jest). Co do filmu to widać wyraźnie że reżyser inspirowała się dwiema najnowszymi grami o Larze Croft. Ubiór( szary podkoszulek, kocham), broń(łuk). Ciekawe, bo w poprzednich filmach o Larze jej główna broń to dwa pistolety. Taka luźna gadka z mojej strony. dzięki za TEASE
Też nie lubię teaserów. Są jak ptasie mleczko bez czekolady – takie nie wiadomo co 😛