Game Mister International – dziewczyny decydują, cz.2

Pamiętacie cykl poświęcony kobietom w grach komputerowych? W podsumowaniu poprosiłam znajome graczki o odpowiedzi na kilka pytań. Powstała z tego całkiem ciekawa dyskusja dotycząc miejsca kobiet w świecie graczy, tego, jak postrzegają innych oraz siebie same. Do artykułu zapraszam tutaj:Kobiety w grach komputerowych. Jeśli natomiast jesteście zainteresowani pokrewnym tematem, zapraszam na rozmowę, którą przeprowadziłam razem z Kamilą i Adamem na Ja, Rock!: Męskie ZaGranie.

I need a hero!

Tym razem wrzuciłam dziewczynom ledwie trzy pytania – który cyfrowy mężczyzna jest ciekawy, jakie są największe męskie wady, oraz jaki powinien być ideał. Wydawało mi się, że ułożę z odpowiedzi prosty ranking, dorzucę parę screenów i voile’a. Tymczasem okazało się, że sprawa nie jest taka prosta. Nawet w chełpiącym się rozbudowaną psychiką postaci dziale crpg (computer role playing game) trwa posucha. Czy dziewczyny mają za duże wymagania? A może współczesne gry po prostu nie są w stanie zaspokoić wysublimowanych potrzeb kobiecej części społeczności? Jak to jest?

Pierwsze miejsce zajmuje…

1. Adam Jensen (Deus Ex: Makind Divided)

Jeden z niewielu momentów, gdy Adam dezaktywuje szkła w okularach. Specjalnie dla Was ;-)

Nie dziwi mnie to. W moim osobistym rankingu (który możecie obejrzeć tutaj: Game Mister International) zajmuje on dość wysokie miejsce. Czemu właśnie on? Chyba najlepiej zrobię cytując wypowiedź Kat, która pozostaje pod największym wrażeniem Adama:

Kat: Jest ciekawie skonstruowaną, dobrze napisaną postacią. Były glina, po rozpadzie związku z laską, którą kochał i która okazała się nie być wielką wielbicielką etyki, odrutowany niejako wbrew własnej woli i w zakresie o wiele większym, niż to było konieczne. Gość, który przez pół roku przechodził rehabilitację i ćwiczył sprawność dłoni skręcając zegarki kieszonkowe. Bohater, któremu życie wybuchło w twarz, który na maksa przejechał się na ludziach, którym ufał (świetna figura ojca – David, powtórzona częściowo z Millerem w Mankind Divided). Facet z ewidentną depresją, którego przy życiu trzyma chyba tylko chęć dobrania się do dupy tym, którzy wszystkimi sterują. I który jest zbyt uparty, żeby sobie odpuścić. Pije whisky, pali, czyta kretyńskie poradniki. Ale wciąż jest zbyt mało cyniczny, żeby nie dać się wykorzystywać, wciąż próbuje się jakoś dogadać z ludźmi, troszczy się o nich, choć udaje, że tego nie robi (sceny z Pritchardem w cokolwiek gównianym System Rift to naprawdę dobra komedia).

Adam, wydawało by się, tak zcyborgizowany, że niewiele w nim zostało z człowieka, ma zaskakująco wiele ludzkich odruchów. Urocze są szczegóły z jego życia codziennego, tzw. proza życia. Lubimy bohaterów, którzy żyją. „Płatki śniadaniowe. Jak można nie lubić gościa, który ma fioła na tle płatków śniadaniowych?”.

Wygląd nie jest bez znaczenia, w końcu gry to przede wszystkim wrażenia wzrokowe. Ponownie dopuszczę do głosu Kat: „Design też jest jak dla mnie cacy. Podoba mi się pomysł na wykorzystanie okularów, które Adam dezaktywuje tylko w scenach, które mają duży ładunek emocjonalny, w rozmowach z ludźmi, którzy są mu naprawdę bliscy”.

Ale bohater to nie tylko wygląd. Lubimy ich słuchać, dlatego głos też się liczy. Prawdę mówi Kat, że „nie byłoby też Jensena bez charakterystycznego głosu Eliasa Toufexisa, który brzmi, jakby aktor od dzieciństwa popijał wodę z żyletkami”.

W grze Deus Ex nie tylko Adam jest godny uwagi. Antariel uznała, że interesujący są również JC Denton i jego brat, Paul: „fajnie byłoby iść na piwo i posłuchać historii o bezbłędnej infiltracji, teoriach spiskowych i filozofii transhumanistycznej. Przyklejcie jeszcze Francisa Pritcharda, bo jego cięty język i przekomarzanie się z Jensenem to sama radość”.

Drugie miejsce zajmuje postać przeze mnie wskazana jako mniej interesująca – wypadła poza mój ranking, chociaż brałam ją pod uwagę. A jest to…

2. Jim Raynor (Starcraft)

postacie_meskie_w_grach_jim_-raynor

I tu ciekawostka, bo dostał on głosy od Antariel i Sereny za… wzruszający związek z Sarah Kerrigan. Fakt, że pozostaje jej wierny i potrafi poświęcić naprawdę wiele w imię miłości (co najlepiej widać w Starcraft II: Wings of Liberty). Oczywiście, to też ciekawa postać o fajnym akcencie, która zawsze postępuje dobrze, bez względu na to, jak trudne by to nie było, ale oceniany jest najczęściej przez pryzmat swych relacji z Kerrigan. Nie bez powodu Serena ocenia go jako postać „normalną, ale też solidna i dającą nadzieję na trwalsze relacje”.

3. Ezio Auditore di Firenze (Assassin’s Creed II)

postacie_meskie_w_grach_ezio_auditore2

Chyba jeden z niewielu o tak dobrze rozbudowanym backgroundzie. Wiemy, gdzie dorastał, poznajemy jego rodzinę i przyjaciół. W grze widzimy wiele jego twarzy, zarówno niepoprawnego bawidamka i trochę pozera (no ok, nie trochę, ale potem mu to przechodzi), jak też troskliwego brata, oddanego syna. Towarzyszymy mu w chwilach złości, gniewu, radości i smutku. Rozbudowana historia i osobowość Ezio zdobyła uznanie Antariel: „Jego historia, od początku do końca przedstawiona w serii Assassins Creed w naturalny sposób sprawia, że czujemy się jak jego najlepsi przyjaciele, bo widzimy go w chwilach smutku, radości, bezsilności, tryumfu… Poza tym jest wykształcony, doskonały w swoim fachu i czarujący”. I przystojny. Kolejny brunet w tym zestawieniu, tym razem o ciemnych oczach.

4. Garrus Vakarian (Mass Effect)

postacie_meskie_w_grach_garrus

Pierwszy obcy w tym zestawieniu. Mi zawsze podobał się ze względu na podobieństwo do Predatora (nie zastanawiam się nawet, czemu wydaje mi się to atrakcyjne). Kamila wymieniła go jako swojego numero uno i przyznaję, że przy tworzeniu mojego rankingu kompletnie o nim zapomniałam… co pewnie nie najlepiej świadczy o tym, jak oceniłam relacje z nim. Dla Kamili stał się on wręcz siłą napędową w fabule Mass Effecta – „to ten jeden jedyny, którego nieporadne żarty i komplementy sprawiają, że żyć się chce i ratować ten cholerny wszechświat przed Żniwiarzami. Pomijając idiotyczne problemy natury biologicznej, jakie blokują ten związek na drodze ku szczęściu, to jest on niepowtarzalny i właśnie dla Garrusa przemierzam uniwersum raz po razie”. Aha, jest snajperem :-D.

5. Geralt z Rivii (Wiedźmin)

the-witcher-3-wild-hunt-05-26-2015-23-04-53

Kamila może i umieszcza na pierwszym miejscu Garrusa, ale wcale nie zamierza pozostać mu wierna… Interesujący jest Geralt, którego uważa za ludzkiego odpowiednika Garrusa – chciałabym zgłębić kwestię, czemu. Możliwe, że po bliższym przyjrzeniu się ich sylwetkom da się zauważyć pewne podobieństwa. Z jednej strony, jest „doświadczonym amantem”, ale faktem jest też, że nie umie utrzymać przy sobie kobiety. Ciekawe, że nie tylko ja to zauważyłam…

6. Ryan Clayton (Beyond Two Souls)

postacie_meskie_w_grach_ryan_clayton

Cytując Kamilę: „Dlaczego niektórzy rodzą się z idealną pulą genów? Zebrali wszystkie bonusy, charakter, siłę, wyjątkowo zacną urodę, intelekt…ach. Niesprawiedliwość”. I taki jest właśnie Ryan. Żeby jednak być sprawiedliwym, Ryan musiałby podzielić się miejscem w rankingu z Erikiem Winterem, który użyczył mu nie tylko głosu, ale też wyglądu (zresztą polecam przyjrzenie się postaciom i aktorom, którzy się w nie wcielili – gra jest pod tym względem perfekcyjna, jest praktycznie interaktywnym filmem).

7. James Vega (Mass Effect 3)

postacie_meskie_w_grach_james_vega

Cytując za Saovin – mięśniak i prosty żołnierz, rozumuje bez woalek. I dobrze, od sarkazmu Raynora robi się smutno, przyda się ktoś mówiący wprost, z kolei po lakonicznych wypowiedziach Adama odrobina niewymuszonego poczucia humoru to miła odmiana. James nie jest wprawdzie postacią, z którą komandor Shepard nawiązuje bliższą znajomość… ale od czego mamy wyobraźnię ;-).

8. Żelazny Byk (Dragon Age)

Drugi obcy w tym zestawieniu. Qunari jacy są, każdy widzi. Mi kojarzą się trochę z klasycznym dla gier wyobrażeniem demona, co niekoniecznie jest zaletą – Saovin, mimo że wymieniła go w swym zestawieniu, nie uważa go za zbyt przystojnego. Za to docenia w nim to, że jest postacią niebanalną, z dużym poczuciem humoru. Poza tym jest lojalny wobec przyjaciół i … grubiański, co nie jest wadą. Cóż, prawdą jest, że czasami lubimy facetów mówiących wprost, co myślą, nawet jeśli miałoby to być ubrane w mało wykwintne słowa. Ezio by się z nim nie dogadał 😉

__________________________________________

Somewhere after midnight
In my wildest fantasy
Somewhere just beyond my reach
There’s someone reaching back for me
Racing on the thunder and rising with the heat
It’s gonna take a superman to sweep me off my feet

To wszyscy. Jaki rysuje się obraz?

Mamy cyborga-pracoholika, cynika po przejściach o złotym sercu, bawidamka i zabójcę w jednym, prostego żołnierza z dowcipem. Grubiańskiego woja obcej rasy, groźnego snajpera o płochliwym spojrzeniu, mutanta zagubionego w tym, czego sam chce, a czego oczekują po nim inni. Mężczyznę, który po prostu kocha swoją wybrankę, mimo że jest ona śmiertelnie groźna i nie panuje nad swymi mocami. Niektórzy mają w sobie cechy macho, innym bliżej do łotrzyka. Chyba jedyną cechą wspólną wszystkich panów jest fakt, że są dobrzy dla bliskich i przyjaciół. Nie wyobrażam sobie, że mieliby skrzywdzić ukochaną osobę. Cechuje ich lojalność i, w różnym stopniu, dobroduszność. Oraz, co najważniejsze, czujemy się przy nich bezpiecznie podczas podróży przez obce miasta, krainy i galaktyki.

Zapraszam na trzecią część, w której wskażę słabe strony męskich postaci oraz spróbuję narysować Wam obraz ideału.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *